lis 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 0

boże, jak mi na nim zależy...on tego niestety nie widzi...powiedzial coś, co mnie bardzo zranilo...powiedzial >>to tobie chyba w ogóle na mnie nie zależy<<..ale to nieprawda! jeszcze na nikim nigdy mi tak bardzo nie zależalo...ja go chyba kocham...ale tak naprawdę...taką prawdziwą milością...taką szczerą...gdy się z nim poklócę mimo, że wcale tego nie chcę, ale czasem tak wychodzi, to jest mi za chwilę bardzo smutno...jest mi tak strasznie przykro, że taka niemila czasem dla niego jestem...mam poczucie winy, ale nie umiem mu się przyznać do blędu...glupio unoszę się honorem...to mój przyjaciel i ja nie chcę tą milością niszczyć tego co przez tak dlugi czas bylo budowane...ja wiem, że on też mnie kocha, ale mimo to ma dziewczynę...kocha nas dwie...a przynajmniej tak twierdzi...ufam mu jak nikomu jeszcze nie ufalam...ale przecież nie może kochać dwóch osób...ech...swoją dziewczynę ma blisko...mnie - daleko, bo mieszkamy w innych miastach...ale ja nie potrafię tak po prostu go zostawić...zabardzo mi na nim zależy...jestem jeszcze dzieckiem, ale tego co teraz czuję, jeszcze nigdy nie czulam do żadnego innego chlopaka...wiem to na pewno...tak mocno go kocham...ale nie będę umiala o niego walczyć...najlepiej niech on decyduje...(sytuacja jak w sklepie towarowym)...jeśli mnie zostawi kiedykolwiek, to nie wiem co ze mną będzie...ja tak bardzo mu ufam...tak bardzo go kocham...tak bardzo....gdy tylko się pojawi serce zaczyna mi szybciej bić...o wiele szybciej...ale wtedy jestem spokojniejsza niż jak go nie ma...czuję się bezpieczna...czy to jest miość? mam nadzieję, że tak...

na-chwile : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz